Mimo porażki walczymy do końca

GLINIK Gorlice – TUCHOVIA Tuchów 2:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Ogrodnik 19, 2:0 Jabłczyk 53.

Glinik: Harwat – Drąg, Szary, Laskoś, Ogrodnik (70 P.Rąpała, Rząca, Stępkowicz, Jabłczyk (75 Grumlak), Baran, Dziedzic, Majcher (77 Martuszewski)

Tuchovia: Banek – Bobak, Niewola, Różycki, Stańczyk, Makowski, K.Baran, Rąpała (72 Rąpała), Odroniec (60 Stec), Świątek, Płachno (60 Szot).

Żółte kartki: Ogrodnik, Laskoś – Bobak, Mikos.

Sędziował: Michał Gurgul (Kraków).

Glinik Gorlice to niewygodny rywal dla Tuchovii. W historii spotkań jeszcze nie udało się nam  wygrać w Gorlicach. Podobnie było i tym razem. Gospodarze przed tym spotkaniem mieli już praktycznie zagwarantowane pewne utrzymanie stąd też zbytnio nie forsowali tempa. Dla Tuchovii było to niezwykle ważne spotkanie. Ciążącą presje było widać w naszych poczynaniach.

W 19 min Ogrodnik precyzyjnie wykonał rzut wolny z 20 m i strzałem w okienko zaskoczył Banka. Dalsza część tej połowy to gra w środku pola z małą ilością sytuacji. Po zmianie stron Glinik zagrał odważniej i przejął inicjatywę w tym spotkaniu. Częściej byli oni przy piłce, stwarzali zagrożenie pod naszą bramką. W 53 min po dośrodkowaniu z prawej strony Jabłczyk z kilku metrów wepchnął piłkę do naszej bramki. Szanse na kontaktową bramkę w 69 min zmarnował Świątek, gdy nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Harwatem.

Porażki w tej kolejce ponieśli również Poprad Rytro i Sandecja II, co sprawia , że wciąż mamy szansę na utrzymanie się w gronie czwarto ligowców. Jednak nie wszytko zależy od nas. Warunek, jaki mamy do spełnienia to przede wszystkim wygrać w ostatniej kolejce z Popradem Rytro. Następnie liczyć, że lider naszej grupy okaże się lepszy w barażach. Kolejna niewiadoma to możliwy udział w 4 lidze: Okocimskiego Brzesko oraz Termalici Bruk Bet II Nieciecza