TUCHOVIA II Tuchów – LKS Zgłobice 2:2 (2:1)

Bramki: 1:0 Ogiela (k), 1:1 Zaranek, 2:1 samobójcza, 2:2 Kukliński

Tuchovia II: Chwistek – Kaczor, Wójcik, Bobak, Mazur – Kosiba (85’Babiarz), P.Ludwa (70′ Dudek), Krzemień – Ogiela, Leszkiewicz (80′ Grzebień)

Zgłobice: Kawula – Zaranek, Ślęzak, Tadel, Jagoda – Lasota, Grzywa, Wajda, Kuczera – Szalecki, Gajdur (70′ Kukliński)

Gracze rezerw czują spory niedosyt po meczu z Zgłobicami, gdyż gracze z Tuchowa mieli mnóstwo znakomitych sytuacji do strzelenia bramek. Pierwszą znakomitą sytuacje miał Krzemień ale po dośrodkowaniu Ogieli z boku boiska z 5 metrów nie potrafił wpakować piłki do bramki. Prowadzenie dla podopiecznych Jacka Ropskiego uzyskał z rzutu karnego Ogiela po faulu na aktywnym dziś Kosibie. Stałe fragmenty były dziś bolączką gospodarzy. Po jednym z dośrodkowań z rzutu rożnego i strzale głową zawodnika gości Łukasz Ludwa wybija piłkę z linii bramkowej na rzut rożny, ale co się odwlecze to nie uciecze i w powtórce ten sam zawodnik który uderzał chwilę wcześniej wpakował głową piłkę do siatki. Przed przerwą Tuchovia II znów wyszła na prowadzenie z rzutu wolnego z boku boiska mocno uderzał Bobak piłka odbija się niefortunnie od stopy zawodnika z Zgłobic kompletnie zaskakując własnego bramkarza posyła piłkę do swojej bramki.

Po przerwie znów w ataku Tuchovia. Pierwszą znakomitą sytuacje miał znów Krzemień który dostał podanie między obrońców od Leszkiewicza ale będąc w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza. Kolejną „setkę” miał Krzemień, w zamieszaniu przed polem karnym dostał piłkę i będąc oko w oko z golkiperem przyjezdnych trafił w jego nogę ale piłka znów trafiła pod jego nogi i mając przed sobą praktycznie pustą bramkę fatalnie spudłował. Zaraz po wejściu dogodną sytuację miał świeżo wprowadzony ale zdecydował się na strzał z ostrego kąta zamiast móc podawać do lepiej ustawionego kolegi.
Gdy wydawało się, że bramka dla gospodarzy jest kwestią czasu wtedy nastąpiło wyrównanie, znów po stałym fragmencie gry. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego z pod linii bocznej boiska zawodnik Zgłobic uprzedził wychodzącego z bramki Chwistka i głową wpakował piłkę do siatki.
Ta bramka wprowadziła trochę chaosu wśród gospodarzy. Chwilę później sam na sam z Chwistkiem wyszedł Wajda, który był jedną nogą w Tuchovii. Góra jednak golkiper gospodarzy. Pod koniec meczu Dudek dostał piłkę za obrońców wyszedł sam przed bramkarza jednak ten dobrze wyszedł do piłki i przeszkodził napastnikowi Tuchovii II oddać celny strzał, dobitka osamotnionego Dudka wprost w ręce bramkarza.
W doliczonym czasie gry serca wszystkich kibiców gospodarzy mocno zadrżały, gdyż dwie można powiedzieć stu procentowe sytuacje nie wykorzystali goście i mecz zakończył się remisem.

Posted in Rezerwy