TUCHOVIA Tuchów – KS Zakopane 0:3 (0:2)
Bramki: 0:1 Grela 11′, 0:2 Grela 45′, 0:3 Bachleda 89′
Żółte kartki: Wszołek, Floryn, Drabik
Sędziował: Kożuch Hubert
TUCHOVIA: Żydowski – Stańczyk (58′ Sikorski), Różycki, Sobyra, Bobak – Stachoń, Kafel, Korzeniowski (56′ Rąpała), D.Bielak, Sz.Bielak – Gryboś
ZAKOPANE: Dziedzic – Floryn, Hałgas, Frasunek, Wszołek – Dudzik (46′ Leniewicz), Drabik, Stępień, Król (75′ Bednarski) – Bachleda, Grela (70′ Kłosowski)
Drugiej porażki z rzędu na własnym stadionie doznali dziś zawodnicy Tuchovii Tuchów. Po porażce z Rylovią tym razem lepsi okazali się gracze z Zakopanego, którzy cofnęli się i wyprowadzali groźne kontry co w tym meczu okazało się zabójstwem dla Tuchovii.
W 11 minucie strata piłki naszych zawodników w środku pola, szybka wymiana między dwoma zawodnikami gości i Grela staje oko w oko z Żydowskim, uderzenie po nogach Stańczyka ląduje w siatce. W 27 minucie Tuchovia miała doskonałą sytuacje, na linii pola karnego faulowany jest Gryboś, sam poszkodowany podchodzi do piłki, uderza dobrze precyzyjnie po długim rogu bramki ale jak długi wyciąga się Dziedzic i wybija ten strzał na rzut rożny. Pięć minut później dobre dośrodkowanie z lewej strony Stachonia, do piłki dochodzi Szczepan Bielak i będąc w dogodnej sytuacji strzela nad poprzeczką. W 35 minucie swoją szansę miał Gryboś ale nie potrafił skierować piłki głową do bramki po dokładnej centrze Bielaka. W minucie 44 podanie Grybosia zza obrońców do Daniela Bielaka ten w doskonałej sytuacji jednym zwodem mija bramkarza i obrońcę, uderza do pustej bramki i gdy już wszyscy widzieli piłkę w siatce nagle jak z pod ziemi wyrósł jeden z obrońców Zakopanego i wybił piłkę głową z linii bramkowej. Ta sytuacja zemściła się klika sekund później, prostopadłe podanie do Greli który na szybkości mija Sobyrę i wychodzi oko w oko z Żydowskim i zdobywa swojego drugiego gola.
Po przerwie po jednej z kontr i strzale Greli uratował nas słupek. Później Tuchovia biła głową w mur, nie mogąc skonstruować żadnej sensownej akcji. Dopiero w 83 minucie idealną sytuację miał Gryboś, gdy dostał podanie głowa od Stachonia i w sytuacji sam na sam przelobował bramkarza ale nie trafił w bramkę. W 87 minucie akcja Gryboś – Sikorski – Sz.Bielak, strzał tego ostatniego minimalnie obok spojenia słupka z porzeczką. Chwilę później Zakopane dobija nasz zespół strzelając trzecią bramkę, dośrodkowanie z lewej strony z najbliższej odległości na bramkę zamienia Bachleda.
a co tu komentować
Odpowiedz
Poraszka… A pod koniec pierwszej połowy zanim stracili drugą bramkę to całkiem fajnie to wyglądało . Ale niewykorzystanie okazję się mszczą …
Odpowiedz
zla taktyka zle ustawienie zespolu
Odpowiedz
co z muleską?
Odpowiedz
Muleska ok. Kilka badań. Przywiozłem go po 1-ej w nocy.
Odpowiedz
Jezu zagrajmy na dwóch napastników! Proszę!!!
Odpowiedz
Artykuł nadzwyczaj niezwykły. Pozdrawiam, Klaster z Lublina
Odpowiedz