skrzyszow SKRZYSZOVIA Skrzyszów – TUCHOVIA Tuchów 3:1 (1:0)
Bramki: 1:0 M. Proszowski 35, 2:0 J. Proszowski 46, 3:0 J. Proszowski 80, 3:1 Niewola 89.
Żółta kartka: J. Stańczyk.
Widzów: 50.

SKRZYSZOVIA: Krakowski – F. Budzik, Nitek, Nowak, Ł. Baran – Nosek (90+2 D. Budzik), Bobrowski (46 Stach), J. Stańczyk, M. Proszowski – J. Proszowski (90+3 Kwater), Mądel.

TUCHOVIA: Banek – Odroniec, Niewola, Sobyra, K. Stańczyk – Rąpała (75 Stec), K. Baran, Kafel, Sz. Baran (61 Płachno) – Barwacz (84 Damian), Jamka.

Czasami choć się bardzo chce to coś nie wychodzi. Tak było wczoraj w Skrzyszowie. Nasz zespół dominował niepodzielnie przez całe spotkanie, miał olbrzymią przewagę w posiadaniu piłki, ale to rywale wykorzystali nasze błędy i wygrali ten mecz. Tuchovia mimo kilku wyśmienitych okazji nie była w stanie pokonać przez długi czas bramkarza gospodarzy czyniąc to dopiero w samej końcówce. Rundę kończymy jednak na pozycji lidera i oby tak było na koniec sezonu.

Jak padły bramki:
1:0 – Zły wyrzut piłki z autu kończy się przejęciem piłki przez M . Proszowskiego, który podbił sobie piłkę, a następnie z 20 metrów z woleja posłał futbolówkę w samo okienko bramki.
2:0 – Znowu drzemka przy wyrzucie z autu przez gospodarzy i nagle J. Proszowski znajduję się w sytuacji sam na sam z Bankiem i przerzuca nad nim piłkę.
3:0 – Kompletnie odsłonięta Tuchovia dostaje kontrę po której z połowy boiska na bramkę popędził J. Proszowski i takiej okazji nie mógł zmarnować.
3:1 – Zagranie klepką Kafla z Niewolą po której ten ostatni wpada w pole karne i uderzeniem po długim rogu zdobywa gola honorowego.

Posted in Seniorzy

Leave a Comment:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

  • Kibic

    Lidera mamy i go nie oddamy !

    Odpowiedz

  • Miś

    ciężkowianka wygrała 4;0

    Odpowiedz

  • Bobu

    Grając 13 osobową kadrą przez całą jesień do przewidzenia było, że w końcówce rudny może zabraknąć nam siły. Jak dla mnie niezrozumiałe działanie Kraczkiewicza. Czy w sytuacji gdy wygrywamy 5:0 nie jest dobry czas by ogrywać juniorów?? Fortecki, Damian, Gryzło czekają na szanse. Dlaczego nie ogrywamy młodych stoperów? Różycki, Sobyra nie pograją za długo a następców nie widać..Trener powinien zastanowić się nad sposobem prowadzenia zespołu.

    Odpowiedz

  • PomyslZanimNapiszesz

    „Bobu” – To nie przez brak sił przegraliśmy tylko zabrakło trochę szczęścia… Wszystkiego wygrać się nie da, a w tym meczu biliśmy głową w mur! W wyjściowej „11” mamy 5/6 młodych chłopaków, a na ławce 2/3 i każdy z tych chłopaków gra systematycznie i daje coś tej „MŁODEJ !!” drużynie. Więc nie pisz proszę takich śmiesznych komentarzy typu „nie jest dobry czas by ogrywać juniorów?” albo o „braku sił”.. POZDRAWIAM

    Odpowiedz

  • dobobu

    Fortecki nie trenuje, Kuba dawno już powinien grać. I tak wiele młodych gra. o co cibiega?

    Odpowiedz

  • PS do komentarza

    Czy zespół Tuchovii faktycznie w sobotę „dominował niepodzielnie przez całe spotkanie”? Istotnie miał przewagę optyczną, ale tylko do pola karnego LUKS-u i było tak przez ok. 60 minut meczu, na pewno nie cały. Skrzyszów bronił się niezbyt efektownie (autobus w polu karnym), ale mądrze i wyprowadzał kontrataki, które wykorzystywał w sobotę wyjątkowo precyzyjnie. Tymczasem lider, choć niewątpliwie wymieniał sporo podań, ewidentnie „bił głową w mur”, bo nie przynosiły one zupełnie nic… Jego gra była schematyczna, zbyt wolna i łatwa do przeczytania, a z opisu wynika, że Tuchovia zagrała świetnie, ale przegrała… Ś. P. Kazimierz Górski zapytałby w tym miejscu: „skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle?”
    Kolejne zdanie „Tuchovia mimo kilku wyśmienitych okazji nie była w stanie pokonać przez długi czas bramkarza gospodarzy” też mija się z prawdą – o klarownych sytuacjach podbramkowych Tuchovii można mówić właściwie w momencie, gdy było już 3:0, bo w szykach obronnych gospodarzy nastąpiło rozprzężenie…

    Odpowiedz

  • PomyslZanimNapiszesz

    Kolego wyżej… Początek spotkania mamy sytuacje „sam na sam” nie wykorzystaną przez Jame, a później kilka razy piłka przelatywała wzdłuż bramki albo obok i mówię tu o sytuacjach z pierwszych 45 min więc chyba byliśmy na innych meczach.

    Odpowiedz

  • RównieżPomyślZanimNapiszesz

    „Redaktorze” – niech Ci będzie, że pominąłem tę jedną sytuację, ale to „przelatywanie piłki wzdłuż i obok” to gruba przesada. Nie można braku precyzji, czy przypadku traktować jako sytuacje. A zaznaczyłem jeszcze kilka innych kwestii, w których powiedzmy…przesadziłeś. Chyba, że istotnie byliśmy na różnych meczach… Widzę, że za wszelką cenę chcesz uchodzić za bezdyskusyjne źródło informacji i tubę propagandową, ale jest inaczej, przynajmniej w tym wypadku. Nikt nie neguje, że Tuchovia to pretendent do awansu (sam jej kibicuję) i zespół przyzwoity jak na tę ligę, ale nie zagrała ona dobrego meczu i zasłużenie przegrała.

    Odpowiedz